Pędzą myśli w głowie jak szalone.
Jest ich cały tłum.
Jedna znika, pojawia się następna. Następna towarzyszy drugiej.
Oddalcie się, proszę.
Jedna znika, druga znika.
Znika trzecia, znika czwarta…
Ciszej…
Ciszej…
Ciszej…
Ciszej…
Ciszej…
Ciszej…
Cisza.