Wszystko sobie komplikują.
Nowe problemy wymyślają.
Starych problemów rozwiązać nie potrafią.
Nie nadążają za swoim postępem.
Nie nadążają w rozwijaniu uczuć.
Telewizja mówi im jak mają myśleć.
Dyktatorzy mody mówią im jak mają się ubrać, co jeść, co kupić.
Pędzą jak szaleni przez życie, nie zauważając go.
Dysponują potężną techniką i nauką.
Wynaleźli bombę atomową, lecz jej nie zniszczyli.
Dzielą wciąż planetę na państwa, narody i religie.
Kochać samych siebie nie potrafią. I bliźniego też.
Dziećmi są wciąż niedojrzałymi.
Niedojrzałymi emocjonalnie i uczuciowo.
Zamiast wzrastać w miłości, upadają ku nienawiści.
Kłócą się o głupoty i zabijają dla głupoty.
Nie idą ku życiu, lecz staczają się w przepaść samozagłady…