Leżę pod dwoma drzewami.
Obserwuję niebo widoczne między ich koronami.
Przypominają portal do innych wymiarów.
Wpływają dwie chmury do portalu.
Czy to chmury deszczu czy chmury radości?
Formują się w dłonie trzymające coś niewidzialnego, pustego.
Trzymają życie.
Lewa ręka transformuje się w piękną, nagą kobietę…
Po chwili transformuje się w cudowny kwiat…
I rozpływa się leniwie…
Znika…
Po chwili pojawiają dwie kolejne chmury.
Pierwsza ma twarz diabła…
Rozpływa się…
Druga też ma diabelskie oblicze…
Rozpływa się…
Rozumiem przekaz.
Wcześniej spotkałem się z piękną, nagą kobietą.
Pieściłem jej kwiat…
Później przechodziłem pod mostem.
Na filarach były rzeźby ludzi otoczonych przez diabelskie twarze.
Tutaj więc jesteście!
Tutaj siedzicie!
Tu są anioły i demony!
Tu jest Bóg i Szatan!
Tu jest niebo i piekło!