Wychodzę z domu i obserwuję świat dookoła mnie.
Widzę drzewa, trawę, kwiaty.
Widzę zwierzęta, owady, ptaki.
Widzę chmury, słońce, gwiazdy.
Czuję wiatr na twarzy.
Lecz nie widzę ubrań nawet na kamieniu.
Wszystkie stworzenia, żywe i martwe, są nagie.
Cała planeta jest naga.
Wszechświat jest nagi.
Żadnej zasłony, żadnego listka figowego.
I nie jest świadomy swojej nagości.
Kto mi powiedział, że jestem nagi?