Mama: Bóg istnieje! Chodź do kościoła! Wierz w boga!
Tata: Bóg nie istnieje! Nie chodź do kościoła! Nie wierz w boga!
Awantura, kłótnia, wrzaski.
Siadam w centrum, między nimi.
Słucham ich.
Obserwuję ich.
Wierzę.
Nie wierzę.
Zastanawiam się.
Pytam.
Szukam.
Wątpię.
Myślę.
Jestem.
Jestem.
Jestem.
Jestem.
Jestem.
Jestem.
Jestem…