Zdejmij wszystkie swe ubrania.
Niechaj nic cię nie zasłania.
Chcę oglądać twoją nagość.
Duszy i ciała całość.
Pieszczotami pragnę wyrazić moją miłość.
Zaspokoiwszy wpierw oczu pożądliwość.
Z tego rodzi się uczucie autentyczne.
Duchowe i fizyczne.
Moralności fałszu mam już dość.
W gardle stoi mi jak ość.
Marzy mi się miłość autentyczna,
a nie urzędnicza, statystyczna.
Pierdole wszystkie doktryny.
Kocham tylko nagie dziewczyny.
Mego pożądania i miłości prawdziwie,
nie wyrażę już fałszywie.