Seksualne stłumienie
gryzie me sumienie.
Zniewolone kobiety
domagają się podniety.
Rozkoszny dotyk,
zakazany narkotyk.
Rozbierające me spojrzenie
podnieca wyższe stworzenie.
Myśl o poety erekcji
otwiera wrota masturbacji.
Łamię przekleństwo patriarchalne
i to w kontrze matriarchalne.
Niech doktryny staną ością!
Jesteśmy przecież jednością!