Mądrości nie ma w społeczeństwach.
Świat pogrąża się w szaleństwach.
Wszędzie mnożą się rewolucje.
W umysłach toczą się obstrukcje.
Walczą ze sobą komunizmy i faszyzmy,
judaizmy, islamy i katolicyzmy.
Jedni szukają pocieszenia w anarchizmie,
drudzy walczą w terroryzmie.
Przytłoczoną głowę masz,
nie pomaga ci już hasz.
Wokół mnożą się zarzuty,
człowiek jest zaszczuty.
Chciałbyś coś w tym szambie zmienić,
jakąś śrubkę chcesz wymienić.
O to wszystko martwisz się,
i chorobą też zarażasz się.
Lecz nie tędy droga,
by udoskonalać wroga.
Lekarz chorobę zdiagnozować musi,
bo inaczej się udusi.
Konflikt toczy się na zewnątrz,
nie instaluj go już wewnątrz.
Dusza wysyła ci wiadomość,
uwolnij własną świadomość.
Nie bierz za świat odpowiedzialności,
skup się na swej własnej działalności.
Świata tego sam nie zbawisz,
chorobę jego tylko udoskonalisz.
Nic nie zależy od ciebie,
leczyć zacznij się od siebie.