Na kolejnej męki stacji,
myśli krążą wokół masturbacji.
Jezus do krzyża przybity,
jak seksualność kobiety.
Zbawiciel zmienia się w boginię.
Czy ja żem wziął marihuaninę?
Lecz to nie jest wina narkotyku,
tylko męskiego wybuchu egotyku.
Z oddali dolatuje powiew feminizmu,
na niewolę odpowiedź damskiego faszyzmu.
Lecz nie tędy droga,
by bić własną bronią wroga!
Kobiecość przez mężczyznę zniewolona,
tylko przez faceta świadomego może zostać wyzwolona!