Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił? Czemu puściłeś dłoń, której tak kurczowo się trzymałem?
„Synu mój, musiałem to zrobić! To wyraz mojej miłości! Nie chcę byś był wiecznie zależny i niesamodzielny!”
Boże, czemu dla mnie umarłeś?
„Ponieważ tylko w ten sposób mógłbyś ponownie mnie odnaleźć. Ale już bez tych niepotrzebnych przewodników. Oni napluli mi w twarz i uczynili z dzieła mego plugastwo. Oni w imię moje zniewolili cię, mój synu! I wykorzystali do swoich gierek!”
A więc zmartwychwstań dla mnie, proszę!
„Najpierw ty zmartwychwstań! Rośnij i szukaj mnie samodzielnie, bez niczyjej pomocy! Nie wierz we mnie, lecz poznaj mnie, abyś TY był mego istnienia pewny!”
A co z matką? Czy tylko ty jesteś jedynym stworzycielem?
„Nic nie rodzi się bez matki. Nawet stworzenia hermafrodytyczne muszą mieć żeński pierwiastek w sobie.”
Dokąd idziesz, Ojcze? Czemu znowu znikasz?
…
…
…
Pretty nice post. I simply stumbled uplon your blog aand wanted to say that I have truly loved surfing around your bllg posts.
In any case I will be subscribing for your rsss feed annd I am hoping you
write once more soon!
PolubieniePolubienie