Pierwsza wojna światowa.
Gawriło Princip pociąga za spust.
W jednej chwili świat zamienia w piekło.
Szaleństwo ogarnia narody.
Wyruszają radośnie żołnierze w bój śmiertelny.
Grzmią karabiny i działa.
Śmierć znów wyrusza zbierać swoje krwawe żniwo.
On również zostaje powołany do jednej z walczących armii.
Zostaje wysłany na patrol.
Jest okazja! Jest szansa!
Wrogi żołnierz pojawia się na celowniku!
Lecz on nie pociąga za spust.
Wiara w miłosiernego Boga z nieba dalekiego silniejsza jest u niego niż świata szaleństwo!
Palec sam oddala się od spustu, powoli, świadomie…
Żołnierz oddaje się w niewolę, by życia drugiemu człowiekowi nie odbierać.
Oddaje się w niewolę, by szaleństwa świata nie pogłębiać.
Cztery lata spędza w niewoli, doczekując końca wojny.
Oto on!
Prawdziwy bohater krwawej światowej głupoty!
Bohater nieznany!
Bohater, o którym nie przeczytasz w książkach historycznych!
Wincenty Nowaczyk, mój pradziadek