Z męskiej i żeńskiej komórki powstaje pojedyncza komórka nowego życia.
A z jednej komórki powstają kolejne, które tworzą nowy organizm.
Tak jedność przejawia się w wielości, a wielość w jedności.
Bez pojedynczej komórki nie byłoby całego organizmu, a organizm nie istniałby bez pojedynczej komórki.
Nie byłoby społeczeństw bez jednostek.
Wszechświat przejawia się w każdym indywidualnym, oryginalnym, prawdziwym i nieskopiowanym życiu.
Melodia składa się z pojedynczych dźwięków, a mur z pojedynczych kamieni.
Dlatego Jezus wyrusza na poszukiwanie tej jednej jedynej zaginionej owcy i mówi, że do Królestwa „wejdziecie, jeśli macie zwyczaj czynić dwa jednością”.
A Szams z Tabrizu mówi, że „cały wszechświat zawiera się w pojedynczej ludzkiej istocie – w Tobie” oraz dodaje, że „wszyscy jesteśmy stworzeni na boskie podobieństwo, a jednak każdy z nas jest unikalny, jedyny w swoim rodzaju. Nie ma dwóch takich samych ludzi. Nie ma dwóch serc, które by biły w tym samym rytmie. Gdyby Bóg chciał, by wszyscy byli tacy sami, pewnie takich by nas stworzył.”
Tak więc jedność przejawia się w indywidualności, a indywidualność w jedności.
Należy odrzucić puste doktryny i schematy.
Należy szukać swej własnej drogi.